Wacław Gudalewicz



Wspomnienia kol. Wacława Gudalewicza

Ja Wacław Gudalewicz zamieszkały w Warszawie - wówczas byłem zatrudniony na stanowisku specjalisty bezpieczeństwa i higieny pracy w Przedsiębiorstwie Spedycji Międzynarodowej C. Hartwig Warszawa powiada, że onego czasu zwróciłem uwagę na fakt, że pracownicy służby bhp zatrudnieni w różnych zakładach pracy o różnej branży i wykonujący nie tylko swoje zadania, o których mowa w rozporządzeniu o służbie bhp, ale wykonywali i inne obowiązki do nich nienależące oraz traktowani byli przez pracodawców niejako piąte koło u wozu, czyli byli totalnie źle traktowani za zarazem lekceważeni. Zwróciłem również uwagę, iż pracownicy służby bhp niejednokrotnie nie są podporządkowywani bezpośrednio pracodawcy. Widząc te negatywne zjawiska, które urągają obowiązującym przepisom o służbie bhp postanowiłem podjąć odpowiednie działania w celu zapobiegnięciu lekceważeniu przez pracodawców tej grupy pracowników wykonujących zadania należące do służby bhp oraz dalszej degradacji pracowników tej służby bhp przez większość pracodawców. W związku z powyższym niejednokrotnie rozmawiałem z pracownikami zatrudnionymi na stanowisku inspektora lub specjalisty bhp zasięgając i zbierając odpowiednie informacje oraz wyrażane przez nich opinii, co do ich poglądów względem wykonywania  pracy i podporządkowania służby bhp. Przyznam, że opinie i poglądy przez nich wyrażane były bardzo niekorzystne, a w większości pokrywały się, o których na wstępie wspominałem. W pewnym momencie zastanowiłem się i pomyślałem, że potrzebna by była jakaś społeczna organizacja, która skupiałaby behapowców zatrudnionych w różnych zakładach pracy w różnej branży, więc skonsultowałem ten mój pomysł z niektórymi pracownikami zatrudnionymi w służbie bhp i przyznam, że miałem sporo zwolenników popierających ten mój pomysł. W związku z tym przystąpiłem do działania, które polegały na rozeznaniu czy już jest w naszym kraju jakakolwiek organizacja zajmująca się problematyką bezpieczeństwa i higieny pracy, przy, której można by utworzyć np. sekcję bhp. W roku 1984 będąc na terenie Centralnego Instytutu Ochrony Pracy zetknąłem się z ówczesnym dyrektorem tegoż instytutu śp. dr Stanisławem Dąbrowskim, któremu w skrócie przedstawiłem moje spostrzeżenia na zagadnienia ochrony zdrowia oraz związane z bezpieczeństwem pracy w śród zatrudnionych pracowników zatrudnionych w różnych zakładach pracy różnego sektora. W trakcie rozmowy wspomniałem, że niedobrze jest, że w Polsce nie ma takiej organizacji, która zajmowałaby się ww. problematyką a jednocześnie wspomniałem, że niedobrze jest, że w naszym kraju nie ma organizacji, która skupiałaby w swych szeregach pracowników służby bhp. Ów dyrektor ww. instytutu spojrzał na mnie i rzekł panie Gudalewicz z większością pana wypowiedziom się zgadzam, ale nie zgadam się z tym, że nie ma w kraju organizacji, która zajmowałaby się problematyką ochrony zdrowia oraz bezpieczeństwem i higiena pracy i powiedział, że jest i działa taka organizacja przy Naczelnej Organizacji Technicznej o nazwie Polski Komitet ds. Ergonomii i Ochrony pracy, która mieści się w Warszawie przy ul. Czackiego 3/5 a ja panie Gudalewicz jestem tej organizacji przewodniczącym. Następnie ów dyrektor rzekł – proponuję, aby pan o wystąpił z wnioskiem o przyjęcie do ww. Komitetu a ja dopilnuję oby pana przyjęto
w poczet Komitetu. Więc skorzystałem z przedłożonej mi propozycji i 26 września 1984r. wystąpiłem z takim wnioskiem a w ślad za ty moim wnioskiem otrzymałem pismo z dnia 18grudnia 1984r. informujące mnie, że zostałem przejęty w poczet członków Polskiego Komitetu ds. Ergonomii i Ochrony Pracy podpisane przez doc. dr inż. Stanisława Dąbrowskiego. Wspomnę, że od czasu przyjęcia mnie w poczet ww. Komitetu na każde posiedzenie, na które byłem zapraszany dot. Ochrony Zdrowia i Ochrony Pracy, przybywałem i brałem czynny i aktywny udział. Pamiętam, jak na jednej z odbywającej się konferencji tj. w dniu 10 listopada 1986r. było poruszane zagadnienie dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy, jednak mówcy nie bardzo przejawiali tym tematem zainteresowanie. W 1988 otrzymałem kolejne zaproszenie, które odbyło się 25 października 1988r. zaś program obejmował kilka tematów do rozpatrzenia i przyjęcia, a więc:

1. Przeprowadzenie wyborów do Prezydium Komitetu.

2. Przedstawienie kierunków działania Komitetu 

3. Dyskusja nad planem działania Komitetu itd.

Zastanawiające było dla mnie, że pismo zapraszające nie przez doc. hab. inż. Stanisława Dąbrowskiego, a przez już przewodniczącego tegoż Komitetu prof. dr hab. Zygmunta Patalasa. Na ww. zebraniu przedstawiłem uprzednio przygotowany referat wraz z 12-ma wnioskami a następnie przedłożyłem go na ręce przewodniczącego Komitetu z prośbą o ich wniesienia do planu pracy Komitetu na rok 1989. Natomiast w dniu 14 stycznia 1989r. otrzymałem kolejne zaproszenie, ale na plenum ww. Komitetu i na tym odbywającym się Plenum zapytałem pana prof. dr hab. Zygmunta Patalasa, co się dzieje z moimi wnioskami, które złożyłem do planu na pana ręce w dniu 25 października 1988r. – był wielce zdziwiony, a rezultacie mnie zignorował zbywając mnie w delikatny sposób mówiąc. Wówczas pomyślałem, nic tu po mnie i, że pod takim przewodnictwem nie zrealizuję swoich zamierzonych celów tj. nie zostanie powołany, chociażby zespół skupiający pracowników służby bhp a następnie zgarniając swoje notatki wstałem i demonstracyjnie wyszedłem z odbywającego się Plenum i od tamtej pory już na żadne zaproszenia na i zebranie PKds.EiOP już nie przychodziłem. Przyznam, że tak się akurat złożyło i traf tak chciał, że przypadkowo spotkałem w Warszawie Tadeusza Stanka z Zielonej Góry Patalasa (faktem jest, że Tadeusz Stanek też był członkiem ww. Komitetu) i wówczas wymieniliśmy swoje poglądy m.in. nt. obrad prowadzonych przez pana Zygmunta Patalasa itd. W czasie rozmowy powiedziałem do Tadeusza Stanka, słuchaj Tadeusz, a co Ty na to jakbyśmy spróbowali utworzenie stowarzyszenia Ochrony Pacy a przy tym utworzylibyśmy sekcję, w której skupiałby się pracownicy służby bhp, wówczas to Tadeusz popatrzył na mnie i powiedział „a wiesz, że to jest doskonały pomysł”, a na koniec naszej rozmowy rzekł, że przemyśli ten mój pomysł, jak by się do tego zabrać itd. - czyli utworzenie stowarzyszenia Ochrony Pracy. Minęło kilkanaście dni od naszej rozmowy – Tadeusz Stanek zadzwonił do mnie i powiedział, że w związku z utworzeniem stowarzyszenia Ochrony Pracy ma pomysł, jak to wszystko zorganizować oraz powiedział, że niedługo będzie w Warszawie to mi przedstawi tą swoją wizję i koncepcję. A więc przyjeżdżając do Warszawy powiedział, żeby powołać stowarzyszenie Ochrony Pracy, to należałoby zorganizować jakąś konferencję, która związana byłaby z ochroną zdrowia oraz z bezpieczeństwem i higieną pracy, a do tego powiedział są potrzebni i kompetentni ludzie oraz oby, którzy na taką konferencję by przyjechali a muszą to być kompetentne osoby, które znają i są związani  z powyższą problematyką itd. W niedługim czasie przyjeżdżając do Warszawy oznajmiając mi, że jest już po rozmowie z redaktorem czasopisma „ATEST” Jerzym Knyziakiem, który poparł pomysł powołania Stowarzyszenia Ochrony Pracy” i dodał, ze redaktor oznajmił, ze takową informacje zamieści w Ateście. Następnie Tadeusz powiedział, że jest już tez po rozmowie z Radą Wojewódzką NOT-u w Zielonej Górze oraz z Okręgowym Inspektorem tez w Zielonej Górze oraz z dyrektorem szkół elektrycznych również w Zielonej Górze na zorganizowanie takowej konferencji, która będzie związana z ochroną zdrowia oraz z bezpieczeństwem i higiena pracy a na zakończenie powiedział, że pozostaje tylko ustalić termin i miejsce zorganizowania konferencji i zawiadomić osoby zainteresowane ww. konferencją. W związku ze zorganizowaniem ww. konferencji ukazała się czasopiśmie „ATEST” nr 3/84 informacja, że w dniu 3-5 maja br. w zamku książąt piastowskich w Żaganiu odbędzie się konferencja popularno-naukowa pt. wybrane problemy „Ochrony Pracy” oraz powołania Stowarzyszenia Ochrony Pracy”. Jednak nie doszło do skutku zorganizowania ww. konferencji w wyżej określonym terminie ze względów organizacyjnych zaś redaktor atestu w nr 5/84 zamieścił sprostowanie i poinformował, że takowa konferencja, o której wyżej była mowa odbędzie się w dwóch terminach tj. 22-23 czerwca 1984r. 17-18 września br. w Ośrodku Doskonalenia Kadr Urzędu Wojewódzkiego w Jeleniej Górze mieszczący się w Karpaczu przy ul. Zacisznej. A więc ww. konferencja jednak się odbyła, która miała miejsce w Karpaczu zaś w drugim dniu ww. konferencji przedstawiono zebranym propozycje powołania Stowarzyszenia Ochrony Pracy a następnie zaprezentowano już uprzednio opracowany i przygotowany statut tegoż stowarzyszenia. Zgromadzeni podjęli następujące uchwały tj. powołanie stowarzyszenia ochrony pracy, podjęli uchwałę przyjęcie statutu, a następnie dokonano wyboru i upoważniono osoby, które będą załatwiali wszelkie sprawy związane z rejestracją ww. stowarzyszenia w następującym składzie tj.:

1. Tadeusz Stanek z Zielonej Góry,

2. Wacław Gudalewicz z Warszawy,

3. Anna Jarzębska z Oleśnicy - woj. wrocławskie.

Następnie po skompletowaniu odpowiednich dokumentów związanych rejestracją ww. stowarzyszenia Anna Jarzębska i Wacław Gudalewicz upoważnili Tadeusza Stanka do złożenia wniosku i niezbędnych dokumentów związanych z rejestracją Stowarzyszenia Ochrony Pracy do Urzędu Wojewódzkiego Wydziału Społeczno - Administracyjnego w Zielonej Górze. A więc stosowny wniosek wraz z niezbędnymi załącznikami został złożony do ww. Urzędu w Zielonej Górze a w ślad za tym w Trybunie Ludu nr 154/12398 ukazała się krótka informacja, że w Zielonej Górze powstało pierwsze stowarzyszenie ochrony pracy. W następstwie powyższego z ww. Urzędu przysłano pismo, z którego wynikało, że dyrektor Wydziału Społeczno–Administracyjnego odmówił rejestracji Stowarzyszenia Ochrony Pracy z jednoczesnym pouczeniem, że od powyższej decyzji możemy odwołać się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Więc skorzystano z możliwości odwołania się od ww. decyzji podjętej przez dyrektora ww. Wydziału Społeczno-administracyjnego do MSW. W następstwie odwołania się od ww. decyzji otrzymaliśmy również odmowną decyzję zawierająca w swej treści uzasadnienia, że minister utrzymuje w mocy, decyzję, jaką podjął dyrektor WSSA w Zielonej Górze a po konsultacji z Ministrem Pracy, Płacy i Spraw Socjalnych i Naczelną Organizacją Techniczną podkreślono, że nie znaleziono podstaw do uchylenia decyzji podjętej przeze dyrektora WSW w Zielonej Górze. W dalszej części uzasadnienia podkreślono, że sprawy bezpieczeństwa i higieny i ochrony pracy są już realizowane w ramach Polskiego Komitetu Naukowo-Technicznego ds. Ergonomii i Ochrony Pracy Naczelnej Organizacji Technicznej i jej odpowiednikach w województwach itd.

W końcowej fazie uzasadnienia zapisano, że biorąc pod uwagę powyższe należy uznać, ze powołanie Stowarzyszenia Ochrony Pracy nie odpowiada względom pożytku społecznego, co w świetle rt.20 prawa o stowarzyszeniach (Dz. U. Nr. 94 poz. 808  daje podstawę do odmowy rejestracji stowarzyszenia. Podpisał płk. Mgr. J. Zaremba dyrektor Departamentu MSW. W wyniku tej negatywnej decyzji podjętej przez niższą i wyższą instancję dot. odmowy rejestracji Stowarzyszenia Ochrony Pracy - Tadeusz Stanek zirytował się następnie zapowiedział, że już nie będzie i nie ma zamiaru podejmować kolejnych kroków zakładania jakiegokolwiek stowarzyszenia. Ja również zirytowałem się odmową zarejestrowana ww. stowarzyszenia, a w szczególności tym, że w uzasadnieniu zapisano m.in., że Stowarzyszenie Ochrony Pracy nie odpowiada względom pożytku społecznego. Mimo odmowy rejestracji ww. stowarzyszenia nie załamywałem się i niejednokrotnie rozmyślałem oraz zastanawiałem się, w jaki sposób i jakich argumentów można by użyć, aby doprowadzić do tego, aby powołać stowarzyszenie nie ochrony pracy, a stowarzyszenie pracowników służby bezpieczeństwa i higieny pracy.  W związku powyższym i na powyższą okoliczność zacząłem wertować przepisy począwszy, aż od 1918r. zwracając przy tym uwagę na obowiązujące wówczas przepisy odnoszące się do ochrony zdrowia oraz bezpieczeństwa i higieny pracy, a w szczególności dotyczące służby bhp. Wertując te wówczas obowiązujące przepisy natknąłem się m.in. na uchwałę Nr 592 Rady Ministrów z dnia 1 sierpnia 1953r. w sprawie zapewnienia postępu w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy MP. Nr A-83 i na zarządzenie Przewodniczącego Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego z dnia 16 września 1953r. w sprawie organizacji i zakresu służby bezpieczeństwa higieny pracy, również zawartym w MP. Nr A-83, poz. 980. Następnie zapoznałem się z ustawą z dnia 30 marca 1965r. o bezpieczeństwie i higienie pracy (Dz. U. Nr 13, poz. 91), w tejże ustawie zwróciłem uwagę na zapis zawarty w art. 39 pkt 1 i 2 rozdziału dziesiątego, którym jest mowa o służbie bhp zaś w dalszej kolejności wertując wówczas obowiązujące przepisy natknąłem się na uchwałę nr. 333 Rady Ministrów z dnia 22 listopada  1968r. MP. Nr 51 poz. 356 i w tejże uchwale również natknąłem się na przepis mówiący o służbie bezpieczeństwa i higieny pracy nie wspominając o innych uchwałach, ustanawiające zakresy i zadania służby bhp. Skoncentrowałem się tylko i wyłącznie na ustawach, gdyż uważam, że są one wyższego rządu niż uchwały a więc wziąłem ustawę z 30 marca 1965r. oraz ustawę z czerwca 1974r. Kodeks pracy - obowiązujący od 1 stycznia 1975r. i zauważyłem, że do Kodeksu pracy zostały wniesione nieomal wszystkie przepisy, o których mowa w ustawie z 30 marca 1965 r. za wyjątkiem art. 39 zamieszczonego w rozdziale dziesiątym ustawy z 1965 r. W związku z powyższym zacząłem dociekać, co było powodem i komu na tym zależało, aby został wpisany do Kodeksu pracy art. 39 z ustawy z 30 marca 1965. mówiący o służbie bezpieczeństwa  i higienie pracy. Przyznam, że z tym dociekaniem i dojścia do sedna prawdy, to różnie bywało, pisałem i chodziłem niemalże do i po wszystkich organach władzy zarówno ustawodawczej, jak i wykonawczej oraz do różnych resortów w szczególności do resortu pracy a także do organu nadzoru nad warunkami pracy, jakim jest m.in. Inspekcja pracy (Głównej Inspekcja Pracy) itd. I co nikt nie wiedział, dlaczego i co było tego przyczyną, że nie wpisano służby bhp do wspomnianego powyżej ustawy służby bhp z ustawy z 1965r. do ustawy Kodeks pracy z dnia 1974r. A więc tak pisząc i chodząc dociekając tego, o czym wyżej wspomniałem pomyślałem, że mam haka, a więc będę powodował i inicjował utworzenie, czyli powołanie stowarzyszenia, ale nie ochrony pracy a służby bezpieczeństwa i higieny pracy w naszym kraju. Zastanawiałem nad tym, że nie udało się pierwszym razem, ale będę próbował po raz drugi przyznam, że niektórzy pracownicy zatrudnieni zarówno w ministerstwie pracy, jak i w inspekcji pracy, jak opowiedziałem o swoich zamierzeniach powołanie stowarzyszenia skupiających pracowników służby bhp, iż czynię działania w tym celu utworzenia stowarzyszenia pracowników służby bezpieczeństwa i higieny pracy, to powiadali panie Gudalewicz puknij się pan w głowę przecież z góry już wiadomo, że panu się to nie uda, aby powołać takie stowarzyszenia, aby zintegrować pracowników służby bhp itd. Więc podjąłem się jednak tegoż przedsięwzięcia i zabrałem się do działania organizacji stowarzyszenia, jak już wspomniałem nie stowarzyszenia ochrony pracy a stowarzyszenia służby BHP. Opracowałem założenia i projekt statutu oraz regulaminy oraz zatytułowałem Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracowników służby BHP a w dalszej kolejności opracowałem odpowiedni komunikat pt. Powołujemy Stowarzyszenie Pracowników Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy i udałem się z nim do redakcji „Przyjaciel przy Pracy”.
W czasie rozmowy z redaktorem ww. czasopisma panem sp. Karolem Rudniewskim opowiedziałem o swoich zamierzeniach a następnie wręczyłem napisany przeze mnie komunikat o wyżej wspomnianym tytule zachęcając do zapoznania się z nim a jednocześnie prosząc, aby go umieścił ww. czasopiśmie. Redaktor ze spokojem nie tylko, że mnie wysłuchał, ale i zapoznał się też z tym moim komunikatem  i rzekł – no dobrze puszczę ten komunikat, tylko trzeba trochę zmienić jego treść i nadać odpowiedni tytuł – zgoda panie redaktorze odpowiedziałem. A więc zgodnie z zapowiedzią redaktora ów artykuł ukazał się w nr 7/8 „Przyjaciela przy Pracy” pt. „Powołujemy Stowarzyszenie Służby bezpieczeństwa i higieny Pracy” Jakież dla mnie ogromne było zaskoczenie, gdyż od momentu ukazania się ww. artykułu o powołaniu stowarzyszenia pracowników służby BHP zaczęły masowo napływać nadsyłane listy popierające to przedsięwzięcie oraz wolę przynależności to tegoż stowarzyszenia z różnych zakątków naszego kraju i to z różnych zakładów pracy o różnej branży itd. Mając już znaczną ilość nadesłanych listów w raz z podanymi adresami do korespondencji opracowałem druk deklaracji i wysłałem do osób zainteresowanych ww. stowarzyszeniem i do jego przynależności. Następnie zorganizowałem zebranie założycielskie, na które to zaprosiłem tych, którzy nadesłali deklarację woli przynależności do ww. stowarzyszenia. Zebranie założycielskie, o którym wyżej wspomniałem odbyło się w dniu 9 października 1992 r. w gmachu Ministerstwa Budownictwa i Materiałów budowlanych w Warszawie. Na tym zebraniu przedstawiłem porządek zebrania oraz zapoznałem zebranych z założeniami i projektem statutu. Na ww. zebraniu założycielskim zebranie podjęło uchwałę o powołaniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby Bezpieczeństwa i  Higieny Pracy oraz wybrano Komitet założycielski, którego zadaniem było załatwienie wszelkich spraw związanych z zarejestrowaniem ww. stowarzyszenia w sądzie Wojewódzkim w Warszawie a następnie omówiono plan działania, który zmierzał do zorganizowania i zwołania I Zjazdu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. A więc Komitet założycielski pod przewodnictwem Wacława Gudalewicza wywiązał się z nałożonego zadania skompletował niezbędne dokumenty wymagane przy rejestracji stowarzyszenia przez sad rejestrowy w i w dniu 30 października 1992r, wniesiono wniosek wraz z niezbędnymi dokumentami do sadu Wojewódzkiego V II Wydział Cywilny w Warszawie  w celu dokonania rejestracji ww. stowarzyszenia. W następstwie powyższego ww. sąd rejestrowy pozytywnie przychylił się do złożonego ww. wniosku i w rezultacie nasze stowarzyszenie zostało wpisane do rejestru stowarzyszeń. W następstwie powyższego Sąd Wojewódzki VII Wydział Cywilny w Warszawie wydał potwierdzenie, iż Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracowników Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy zostało wpisane do rejestru w dniu 7 stycznia 1983r. syg. Akt Ns. Rej. ST. 759/92. W wyniku tego, iż Sąd potwierdził fakt zarejestrowania naszego stowarzyszenia oraz wpisania go do rejestru stowarzyszeń zostały podjęte działania w celu zorganizowania i zwołania pierwszego Zjazdu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. A więc ten pierwszy Zjazd Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy odbył się na terenie siedziby związków zawodowych „Metalowcy” przy ul. Długiej 29 w Warszawie na czele, którego stanął inicjator i założyciel OSPSBHP Wacław Gudalewicz. Obecnie Wacław jest na wysłużonej emeryturze, ale w dalszym ciągu udziela się społecznie i działa m.in. w oddziale Warszawa Centrum OSPSBHP, którego był jeden z pośród założycieli, jako członek Zarządu tegoż oddziału. Pozdrawiam wszystkich członków i sympatyków OSPSBHP zarówno pracowników służby BHP tj. inspektorów specjalistów BHP.

         Wacław Gudalewicz

PS., jeżeli będą jakiekolwiek nieścisłości lub jakiekolwiek zapytania to proszą dzwonić pod niżej podany numer telefonu komórkowy 784-409- 777.